W intencji Powstańców Styczniowych modlono się podczas Mszy Świętej w kościele Świętego Józefa w Sandomierzu 11 lutego 2007 roku. We Mszy wzięli udział uczestnicy III Marszu Szlakiem Puławiaków - Powstańców Styczniowych z 1863 roku. - Dziękujemy Bogu za odważnych ludzi sprzed ponad półtora wieku, za ludzi z gorącym sercem, którzy zostawili domy, studia i poszli na zimową poniewierkę w styczniu 1863 roku, dziękujemy za nich, za ich gorące serca w zimny czas, i dziękujemy za efekt ich trudu, cierpień i śmierci, bo po 55 latach wróciła wolność i dziś tą wolnością cieszyć się możemy - mówił w homilii ks. Marek Kozera, wykładowca z sandomierskiego Seminarium Duchownego. Mszy Świętej przewodniczył ks. Mariusz Bajak, który w imieniu ks. Zygmunta Niewadziego, proboszcza i kapelana Związku Strzeleckiego "Strzelec", zaprosił uczestników na wspólną modlitwę za rok w czasie IV Marszu. Dzień wcześniej ponad 130-osobowa grupa piechurów przeszła 15 kilometrową trasę ze Słupczy poprzez Góry Wysokie i Dwikozy do Sandomierza. W ten sposób uczczono pamięć powstańców z 1863 roku. W lutym tego roku mija 144. rocznica krwawej walki rozegranej pomiędzy powstańczym oddziałem, którego rdzeń stanowili słynni "Puławiacy", czyli uczniowie Instytutu Politechnicznego w Puławach, a siepaczami pułkownika Miednikowa. Według archiwalnych zapisów zginęło wtedy 28 powstańców i zostali pochowani w zbiorowej mogile na cmentarzu w Górach Wysokich. Pod Słupczą walczył Adam Chmielowski, późniejszy brat Albert. Carscy oprawcy po bitwie ścigali ukrywających się powstańców i 38 z nich zabili w Dwikozach. Ciała nieznanych poległych pogrzebano we wspólnej mogile pod Winnicą. W tym miejscu mieszkańcy Dwikóz postawili Pomnik dla uczczenia ich pamięci. W marszu uczestniczyły nie tylko osoby z Sandomierza i okolic, przyjechali także członkowie organizacji strzeleckich m.in. z Warszawy, Rzeszowa, Stalowej Woli i Ostrowca Świętokrzyskiego. Organizatorami Marszu byli Związek Strzelecki "Strzelec" w Sandomierzu, Urząd Miejski w Sandomierzu oraz Urząd Gminy w Dwikozach.